niedziela, 7 października 2012

Marina Abramović

Marina Abramović - artystka obecna. Obecna gdzie? W przestrzeni galerii? Niekoniecznie.

Marina zapewne teraz po nakręceniu o niej filmu, stanie się dla wielu artystką obecną, zgodnie z parafrazą powiedzenia: "nie ma Cię w sieci, mediach to nie istniejesz". A zatem obecność została dobitnie potwierdzona za sprawą wejścia w media.

Perfomance, bo o nim mowa, jest domeną tej artystki. Spotkanie Ulaya w roku 1975 było przełomem. Ich wspólne performance były pełne pasji, pożądania, relacyjne, oscylowały na dwóch krańcach męskość/żeńskość. Najsłynniejszy z nich, The Great Wall, zatytułowany także jako Kochankowie był tragicznym w wydarzeniach tych dwojga ludzi spotkaniem po dwóch stronach muru chińskiego. Jedno szło ze Wschodu, drugie z Zachodu, a spotkali się oboje dopeiro po 90 dniach! Spotkali i ....rozstali. Obrazuje to drogę ludzi do siebie, razem, ale osobno, mieli wspólny cel, pracowali nad nim, by w końcu uznać, że czas aby ich drogi się rozeszły na zawsze.

Odtąd Marina działa na własny rachunek i robi rzeczy niestworzone. Nie podobają mi się jej 'interwencje artystyczne', jak sama o nich mówi. Wystawianie własnego ciała na bezrozumne działanie publiczności, do próby gwałtu włącznie, zadawanie sobie ran itp. 'akty sztuki' wynikają ponoć z trudnego dzieciństwa artystki. Z nieskończonej miłości do przekraczania granic w sztuce.
Ciało, poddawane od 40 lat bolesnym działaniom, które to działania publiczność ogląda z zaciekawieniem/zdziwieniem/obrzydzeniem jest komentarzem do sztuki naszych czasów. Trzeba szokować, za wszelką cenę, nawet za cenę intymności, w końcu wszystko jest na sprzedaż.

Interesujący jest słynny performance, w którym artystka siedzi na krześle wpatrując się w każdego kto siądze naprzeciwko niej. Mijają minuty, godziny, dni. Odwiedza ją mnóstwo zainteresowanych osób, a ona każdemu patrzy prosto w oczy. Reakcje publiczności są różne, jedni próbują ją rozśmieszyć, płaczą, wykonują różne gesty, mówią. Tylko ona siedzi niewzruszona. Na pytanie po co to robi, odpowiada: chcę zrobić jeszcze coś wielkiego w sztuce zanim umrę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz